11-14-2018, 16:30
Byliśmy z żoną zdecydowani na budowę domu już na studiach. W międzyczasie wybudował się żony brat. Patrzyliśmy jak to wszystko u niego przebiega i zrezygnowaliśmy z pomysłu. Miał po roku się wprowadzić, a zamieszkał dopiero po 2 latach. Po drodze napotkał tyle problemów, że aż dziw, że nie osiwiał. Stwierdziliśmy, że to nie na nasze nerwy. Wybraliśmy dom, ale już gotowy. Wyjdzie na to samo, a nie będziemy mieć żadnych stresów. Mamy już upatrzony dom w Walendowie http://www.ventana.pl/domy-i-rezydencje/brighton/ Złożyliśmy wszystkie papiery kredytowe i czekamy na werdykt. Mam nadzieję, że decyzja będzie pozytywna. Miejsce i dom są na prawdę warte swojej ceny.[url=http://www.ventana.pl/domy-i-rezydencje/brighton/][/url]