Czy gdybyście się trochę niespodziewanie spłukali przed świętami, to zdecydowalibyście sie na wzięcie pożyczki na prezenty?
Jest teraz trochę opcji m.in dość mocno reklamowana w tv
pożyczka z najniższą ratą z Aliora - no i tak dumam..., ktoś może brał, albo był w takiej sytuacji, że nie zostało mu nawet 5 zł na prezenty i coś trzeba po prostu skombinować?
Z tego co czytam o tej pożyczce, to opcja bdb, więc może..?
W żadnym wypadku. Pożyczki czy kredyty tylko na inwestycje ze stopą zwrotu wyższą niż koszt kredytu.
A słyszeliście o przebojowej pożyczce rekomendowanej przez Michała Wiśniewskiego? Dają bardzo dobre warunki. Na prezenty to raczej bym nie wzięła, ale na wyjazd na narty i owszem
Na te rekomendowane przez celebrytów uważałabym. Zamiast brać pożyczki można swoje pieniądze lokować lub inwestować.
Inwestowanie w udziały może być dłuższą formą oszczędzania, co w konsekwencji wychodzi tylko na korzyść
Dla mnie pożyczka i ostateczność. Zwykle odkładam pieniądze na święta, aby później się nie martwić.
Ja inwestuję w
obligacje korporacyjne i na szczęście nie mam problemów z pieniędzmi na święta czy inne okazje. A branie pożyczek z takiego powodu jest dalece nierozsądne.
nie brałabym pożyczki po to aby kupić komuś prezent. Wytłumacz w jakiej jesteś sytuacji i kup jak będziesz przy kasie. Lepsze to niż zapożyczanie się a potem przez rok musisz spłacać.
Dokładnie - mam znajomych którzy wzięli pożyczkę 1000 zł na psa rasowego... Paranoja
Wydaje mi się że zaciąganie pożyczek na prezenty to naprawdę głupi pomysł...
Dla mnie pożyczka to ostateczność, biorę, gdy nie mam innego wyjścia. Najpierw sprawdzam aktualne oferty na
http://iloan.pl , porównuję i wybieram tą, z najmniejszymi kosztami. Czasem też są to chwilówki, ale gdy wiem, że szybko dam rade je spłacić.