05-15-2015, 10:52
Pakiet onkologiczny, zjazdy lekarzy, broszurki i ulotki dla pacjentów, to wszystko nic gdy opinia o służbie zdrowia jest skostniała jak każda partia kiedy jest u władzy. Służba zdrowia uwielbia kolejki. Niedawno odkryłem ze najdłuższe kolejki są do informacji. Trzeba stać w kolejce by się dowiedzieć w której sali przyjmuje jakiś lekarz. Aż strach chorować. Podobno niewydolna służba zdrowia to nie jest wyłącznie nasza specjalność. Niedawno słyszałem, że nawet Niemcy zaczęli narzekać że państwo robi wszystko by osoby starsze po prostu nie leczyć. Może pomysł równego dzielenia kosztów utrzymania humanitarnej służby zdrowia zaczyna się dusić w samych podstawach systemowych.
Pakiet onkologiczny skrócił zdiagnozowanie choroby onkologicznej, ale spowodował większą ilość pacjentów u specjalistów.
Wczoraj znajoma opowiadała, że ma nowotwór, którego nie można leczyć chemią. Znalazła lekarza który może jej pomóc. Na wizytę u niego można czekać w przychodni przy szpitalu pół roku. Przyjmuje również w przychodni prywatnej http://www.salve.pl/ a tam terminy są już tylko 3 miesięczne. Przychodnia ma podpisaną umowę z NFZ i pewnie dlatego są te ograniczenia czasowe. Pakiet onkologiczny to też określony budżet. W zasadzie trzeba chodzić od przychodni do przychodni i sprawdzać terminy. Jest też opcja wizyty prywatnej lub prywatnej w ramach tej przychodni. Wówczas jest jeszcze krócej, no ale minister zapowiadał coś zupełnie innego, a wyszło jak zwykle. Mam wrażenie że główną zaletą tego pakietu było zabranie środków onkologom a danie ich lekarzom pierwszego kontaktu, przynajmniej taka jest opinia chorych.
Pakiet onkologiczny skrócił zdiagnozowanie choroby onkologicznej, ale spowodował większą ilość pacjentów u specjalistów.
Wczoraj znajoma opowiadała, że ma nowotwór, którego nie można leczyć chemią. Znalazła lekarza który może jej pomóc. Na wizytę u niego można czekać w przychodni przy szpitalu pół roku. Przyjmuje również w przychodni prywatnej http://www.salve.pl/ a tam terminy są już tylko 3 miesięczne. Przychodnia ma podpisaną umowę z NFZ i pewnie dlatego są te ograniczenia czasowe. Pakiet onkologiczny to też określony budżet. W zasadzie trzeba chodzić od przychodni do przychodni i sprawdzać terminy. Jest też opcja wizyty prywatnej lub prywatnej w ramach tej przychodni. Wówczas jest jeszcze krócej, no ale minister zapowiadał coś zupełnie innego, a wyszło jak zwykle. Mam wrażenie że główną zaletą tego pakietu było zabranie środków onkologom a danie ich lekarzom pierwszego kontaktu, przynajmniej taka jest opinia chorych.