12-30-2016, 14:05
Mówi żona do męża:
- kochanie zlew się zepsuł
- a co ja hydraulik!
- kochanie skoś trawę
- a co ja ogrodnik!
- sąsiedzie drogi skosił byś mi trawę i naprawił kran
- dobrze ale albo upieczesz mi placek albo się ze mną prześpisz
- poprosiłaś sąsiada
- tak - sąsiad powiedział albo upiekę placek albo się z nim prześpię
- i co upiekłaś placek
- a co ja cukierniczka!